Zima w pełni, a co za tym idzie sezon grzewczy. Właśnie to i niekorzystne warunki meteorologiczne na południu Polski powodują, że w ostatnich tygodniach smog w Krakowie stał się jednym z najpoważniejszych problemów, a na pewno znacznie poważniejszym niż dotychczas.
Pyły PM10 i PM2,5, odpowiadające za zanieczyszczenie powietrza, osiągnęły rekordowe stężenia i wielokrotnie przekroczyły dopuszczalne normy. Sytuacja staje się poważna i zagrażać może zdrowiu mieszkańców. Co można zrobić w takiej sytuacji i czy smog przyćmi krakowskiego smoka i ludzie przestaną chcieć mieszkać w Krakowie?
Warto zauważyć, że krakowski rynek nieruchomości cieszy się ogromną popularnością wśród zagranicznych inwestorów. Przedsiębiorcy i właściciele zagranicznych korporacji chętnie inwestują w Krakowie i jak grzyby po deszczu wyrastają tu wciąż nowe firmy. Ponadto stolica Małopolski to jedno z największych i najpopularniejszych ośrodków akademickich. Mnóstwo uczelni pociąga za sobą ogromną ilość studentów, a ci z chęcią wynajmują mieszkania. I raczej nie można myśleć, że to się zmieni – w końcu uczelnie mają się dobrze i studenci wciąż napływają. Rzecz w tym, że to najemcy tymczasowi. Ich umowy najczęściej obejmują określony czas. Zarówno inwestorzy, jak i studenci nie przykładają zatem tak dużej wagi do jakości powietrza.
Inaczej rzecz ma się, jeśli mówimy o ludziach, którzy rozważają kupno mieszkania w mieście. Takie osoby myśląc nad kupnem nieruchomości biorą pod uwagę nie tylko siebie, ale także dobro swojej rodziny, swoich dzieci. I tu stają przed dylematem, związanym właśnie ze stanem krakowskiego powietrza. W takiej sytuacji zyskują te krakowskie dzielnice, które znajdują się z dala od centrum, lub nawet uznawane są za obrzeża. Powietrze w tych częściach Krakowa jest nieco lepsze, mniej tu starych kamienic z fatalnym ogrzewaniem ze starych pieców, a i cena bardziej przystępna – ze względu na lokalizację odległą od centrum.
Zastanawiając się nad kupnem lub wynajmem mieszkania w Krakowie warto wiedzieć, że wiele dużych miast ma problem ze smogiem. Podobna sytuacja jest w Warszawie czy we Wrocławiu, ale nieszczęśliwie to właśnie stolica Małopolski została niechlubnie okrzyknięta tą najgorszą. Czy słusznie? Tutaj zdania są bardzo podzielone. Fakty również. Czasami po prostu strach ma wielkie oczy.