Deweloperzy nie zwalniają tempa – rywalizacja o tereny inwestycyjne

Deweloperzy nie zwalniają tempa - rywalizacja o tereny inwestycyjne

Rynek mieszkaniowy i lokali komercyjnych, z początkiem roku 2018 na pewno nie mogą uskarżać się na słabą koniunkturę. Paradoksalnie zmartwieni są jednak deweloperzy, którzy lada dzień będą musieli mocno rywalizować o tereny inwestycyjne. Odpowiednie do budowy nowych mieszkań powierzchnie w miastach powoli się kończą.

 

Złoty rok deweloperów

 

Ostatni rok z całym przekonaniem był pod kątem sprzedażowym niezwykle owocnym czasem dla deweloperów. Zarówno w minionych dwunastu miesiącach, jak i w 2016 odnotowali oni świetny popyt na budowane mieszkania i domy. Z raportu opracowanego przez firmę REAS, specjalizującą się w zagadnieniach bezpośrednio związanych z rynkiem nieruchomości, w sześciu największych miastach w Polsce przedsiębiorstwa deweloperskie sprzedały w 2017 roku prawie 73 tysiące nowych mieszkań. Specjaliści nie czekali nawet do zakończenia roku, i już kilka miesięcy wcześniej ogłosili, że z pewnością zamknie się on podobnym rekordem co poprzedni 2016.

 

Sektor deweloperski odnotował świetne wyniki nie tylko pod kątem sprzedaży, ale także rozpoczętych inwestycji. I tak kolejno deweloperom udało się ukończyć zgodnie z planem około 90 tysięcy nowych mieszkań. Jednocześnie rozpoczęli oni budowę o ponad 15 tysięcy mieszkań więcej. Z kolei pozwoleń na budowę firmy deweloperskie otrzymały aż ponad 128 tysięcy. Co zatem w tych niezwykle korzystnych dla inwestorów statystykach może być przeszkodą?

 

 

Rozpędzony rynek mieszkaniowy

 

Sprzyjający popyt na nowe nieruchomości pozwolił deweloperom na planowanie wielu nowoczesnych inwestycji, niemalże z gwarancją sukcesu i szybkiej sprzedaży realizowanych mieszkań. Mimo to nasilająca się konkurencja spowodowała, że powoli – dosłownie i w przenośni – przestaje być miejsca dla wszystkich planowanych przez inwestorów projektów. Co taki rozpędzony rynek mieszkaniowy oznacza dla poszukującego nieruchomości oraz inwestora?

 

Klienci chcący kupić nowe mieszkanie w mieście w przeciągu kilku najbliższych lat, muszą się liczyć z tym, iż coraz mniejsza ilość dostępnych gruntów pod zabudowę oraz konkurowanie między deweloperami może spowodować nieuchronny wzrost cen. Z kolei na poszukujących nowych ofert nieruchomości na sprzedaż już teraz, może czekać miła niespodzianka. Wszak niektórym deweloperom zdołało się nabyć ziemię wówczas, gdy jej wartość była niższa, dlatego w niektórych przypadkach będą oni w stanie zaproponować klientom nieco atrakcyjniejsze ceny od konkurencji.

 

Co rywalizacja o tereny inwestycyjne przyniesie deweloperom i jak obecnie działają oni na rynku pierwotnym? Atrakcyjnie zlokalizowane punkty pod budowę nowych mieszkań, w żadnym mieście w Polsce nie należą do najtańszych. Za grunty inwestycyjne a atrakcyjnych lokalizacjach wielkomiejskich trzeba zapłacić co najmniej 1000 złotych za metr kwadratowy, a kwota ta jest absolutną podstawą. Sporo zależy oczywiście od dokładnej lokalizacji działki, dostępu do drogi i komunikacji miejskiej, a także jakością gruntu. Ceny nieruchomości skutecznie podniesie istnieje miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego czy uzyskane już na danej działce warunki zabudowy.

 

Inwestorzy w dużych miastach nierzadko za spore działki inwestycyjne płacą kwoty dochodzące do kilku milionów złotych, a nawet kilkunastu milionów złotych. Obecną sytuację deweloperów utrudnia fakt, że pozyskanie nowych terenów przestaje być tak proste jak do tej pory. Długie procedury, przygotowania i uzyskanie niezbędnych zgód może wydłużać realizacje inwestycji o kilka lat. Jeśli do tego ilość odpowiednich gruntów na terenie miast systematycznie się zmniejsza, będą oni musieli zacząć mocno liczyć się z konkurencją i zapomnieć na chwilę o utrzymującej się jak do tej pory bardzo dobrej koniunkturze.

 

 

Brak terenów pod zabudowę – jakie może przynieść zmiany?

 

Jak zatem podsumować obecną sytuację w naszym kraju pod kątem nieruchomości inwestycyjnych pod zabudowę? Polacy kupują coraz więcej nowych mieszkań, na co deweloperzy odpowiadają bardzo bogatą ofertą próbującą zaspokoić wszystkie potrzeby konsumentów. Nowe nieruchomości wciąż buduje się zarówno w miastach jak i na coraz bardziej rozwijających się, atrakcyjnych przedmieściach. Przy pierwszej z lokalizacji powoli zauważa się jednak na rynku spadek dostępności odpowiednich gruntów do budowy miejskich inwestycji. Rywalizacja o dostęp do terenów inwestycyjnych może przełożyć się bezpośrednio na sytuację na rynku mieszkaniowym i komercyjnym. Co to oznacza dla finalnego klienta, czyli osoby poszukującej mieszkania? Wiele wskazuje na to, że ceny nowych nieruchomości mogą przez całą sytuację pójść w górę.

 

Jeśli w najbliższym czasie planujesz zakup mieszkania lub domu, już teraz powinieneś pogłębić wiedzę w tematyce nieruchomości i możliwie orientować się w sytuacji tegoż właśnie rynku. Jeśli jeszcze dokładnie nie wiesz, czego powinieneś być świadomy przed zakupem nieruchomości, skontaktuj się z biurem Bracia Sadurscy! Nasi specjaliści pomogą Ci zarówno kupić nowe mieszkanie lub dom, jak i zrozumieć aktualne trendy na krajowym i małopolskim rynku.