Tylko dziewczyny, tylko chłopcy?

Z cała pewnością na rynku mieszkaniowym w Krakowie, jedną z największych grup osób, które wynajmują mieszkania, są studenci. Przeszukując oferty mieszkaniowe w Krakowie można jednak trafić na dość specyficzne i restrykcyjne wymagania właścicieli, względem potencjalnych lokatorów. Najczęściej dotyczą one płci, stanu cywilnego czy statusu zawodowego. Zdarzają się jednak też takie ogłoszenia, w których właściciele wyraźnie zaznaczają, że swojego mieszkanie nie wynajmą studentom.

Wynajmujący są nieufni względem żaków. Często zdarzają się ogłoszenia, w których właściciel jasno określa, kogo szuka. W takich anonsie oprócz standardowego opisu mieszkania, znajdujemy adnotacje typu „tylko dziewczyny”, „tylko chłopcy”, „dla pracujących studentów”, „wynajmę mieszkanie parze”.

Najczęściej takie obostrzenia dotyczące wynajmu lokalu mają swoje źródło w złych doświadczeniach z poprzednimi najemcami. Nieszanowanie mieszkań, to często wymieniany powód, dla którego właściciele nie chcą dawać ich pod opiekę studentom. Nie dotyczy to tylko zniszczeń, ale często urządzanych przez studentów szalonych imprez, podczas których interweniują sąsiedzi lub nawet policja. Studenci, jako że nie zawsze pracują, mogą również nie dość elastycznie podchodzić do terminowości opłat, co drażni właścicieli. Studenci to zwykle młodzi ludzi, którzy nie zawsze do końca wiedzą, co chcą robić w życiu. Właściciel musi więc brać poprawkę na to, że np. w środku roku zdecydują się opuścić nieruchomość.

Medal jednak ma dwie strony i wynajęcie mieszkania studentom ma też swoje plusy. Młodzi ludzie na studia bardzo często są elastyczni względem dopasowania się do mieszkania. Przykładowo mieszkanie z pokojem dziennym i sypialnią łatwo wynająć studentom, którzy łatwo zaadoptują sypialnię na pokój dzienny i odwrotnie. Ponadto warto zauważyć, że studenci nie należą do najbardziej wybrednych lokatorów na świecie. Zwykle zwracają uwagę na cenę i jeśli jest odpowiednia są gotowi zrezygnować z wysokiego standardu.

– Nad te aspekty przedkładają dobre połączenie komunikacyjne z uczelnią, dostęp do sieci i bliskość centrum. Mniej interesuje ich wystrój wnętrze, będący nie raz żywym muzeum ostatnich dziesięcioleci ubiegłego wieku. Zwykle też studenci są chętni do dyskusji i gotowi dopasować się do warunków najmu, zaproponowanych przez właściciela – precyzują specjaliści z jednej z największych krakowskich agencji nieruchomości Bracia Sadurscy.

(m)