„Na zachodzie bez zmian”, czyli jak ma się rynek pierwotny w 2016 roku?

Sprzedaż nieruchomości w ostatnich latach, a szczególnie rynek pierwotny ma się doskonale. W największych polskich miastach nowe inwestycje wyrastają jak grzyby po deszczu, a mieszkania od deweloperów sprzedają się wciąż doskonale. Mimo, że nie najtańsze ciągle mają mnóstwo zwolenników. Wbrew pierwotnym prognozom, dopuszczenie mieszkań z rynku wtórnego do programu Mieszkanie Dla Młodych, nie zaszkodziło deweloperom. Nowe domy powstają i jest na nie popyt.

MDM napędziło rynek
Mówiąc o rynku pierwotnym nie możemy pominąć największego koła napędowego, jakim jest rządowy program MDM. Polacy nadal z chęcią biorą kredyty hipoteczne, tym bardziej, że banki oferują im korzystne warunki. Dopłaty do kredytów są spore, a opodatkowanie depozytów najniższe od 1990 roku. Dlatego osób skorych do za inwestowania w nowe domy nie brakuje.

Wyrastają nowe osiedla
Na rynku pierwotnym pojawia się coraz więcej ofert nowych osiedli. Na obrzeżach miast i w niezagospodarowanych dotąd terenach powstają nowe domy. Ludzie nie boją się inwestować w projekty w budowie. Takie, które dopiero mają powstać. Czasem na wymarzone mieszkanie trzeba czekać nawet dwa lata. Osoby, które kupują mieszkanie na własny użytek, a nie np. pod wynajem, mają mniej cierpliwości na czekanie aż deweloper ukończy inwestycję. Ale to naturalne, po prostu chcą się jak najszybciej wprowadzić.

Zwiększony wkład własny
Rok 2016 rozpoczął się dwoma ważnymi dla rynku pierwotnego wydarzeniami. Po pierwsze już w styczniu zwiększono konieczny wkład własny, którego banki wymagają od kupujących. To zalecenie Komisji Nadzoru Finansowego. Do udzielenia kredytu konieczne jest teraz posiadanie 20 procent ceny nieruchomości, a nie – jak poprzednio – tylko 10 procent. Co prawda, niektóre banki wciąż udzielają kredytów przy niższym wkładzie własnym, ale jest ich już niewiele.

Koniec dopłat na 2016 r.
Drugim elementem, którego nie można pominąć jest wyczerpanie się limitu na rządowe dopłaty w programie Mieszkanie Dla Młodych.  Jeszcze do marca część osób mogła uzyskać dofinansowanie do zakupu mieszkania w ramach MDM. Niestety, pieniądze przeznaczone na ten rok już się wyczerpały. Jeśli komuś zależy na dopłacie musi przesunąć inwestycję na przyszły rok. Dopiero od stycznia 2017 r. ponownie będzie można wnioskować o dopłatę z drugiej połowy puli.

Wciąż nie brakuje chętnych
Mimo zmian, popyt na nowe domy i mieszkania wcale nie zmalał. Deweloperzy chwalą się wyjątkowo wysoką sprzedażą. Choć skończyła się pula dopłat do MDM to należy pamiętać, że większość inwestycji na rynku pierwotnym to mieszkania w budowie. Oznacza to, że wciąż jeszcze można będzie się o nie starać w przyszłym roku. Chętnych na nowe domy nie brakuje, a koniunktura na pierwotnym rynku mieszkaniowym nie maleje. Co więcej  – podobnie jak w roku 2015 – jest bardzo wysoka i wszystko wskazuje na to, że nic jej nie zagraża.